Julia Pitera niepotrzebnie poucza Leszka Balcerowicza
W dzisiejszych “Faktach po Faktach” pani Julia Pitera komentując opisywaną już przeze mnie (tu oraz tu) sprawę “tajnych” opinii w sprawie ustawy o OFE wykazała się pobieżną znajomością ustawy o dostępie do informacji publicznych. Niestety znajomość ta nie ustrzegła pani Minister przed istotnymi błędami, na których oparła ona krytykę działań profesora Leszka Balcerowicza.
“Balcerowicz jest wyjątkowo świadomym obywatelem, gdyby nie nagłaśniał tak tej sprawy tylko poczekał na wyrok NSA to już miałby dokumenty” - powiedziała Julia Pitera. Pomijając drobną kwestię, że w tej sprawie przysługiwać będzie skarga do Wojewódzkiego - a nie Naczelnego - Sądu Administracyjnego, problemem jest nadmierny optymizm pani Minister co do szybkości postępowania przed sądami administracyjnymi. Policzmy więc, czy rzeczywiście byłoby możliwe, żeby na drodze sądowej skutecznie wymusić na Kancelarii Prezydenta przestrzeganie ustawy o dostępie do informacji publicznej i już dziś mieć w ręce słynne ekspertyzy.
Wniosek o udostępnienie (wbrew sugestiom pani Pitery) został złożony w pierwszych dniach kwietnia. Kancelaria Prezydenta miała 14 dni na rozpatrzenie tego wniosku. Załóżmy, że zamiast wydawać decyzję odmowną, Kancelaria zawiadomi wnioskodawcę o tym, że ekspertyzy nie są informacją publiczną (tak było w przypadku Olgierda Rudaka). Wtedy wnioskodawca może wnieść skargę na bezczynność Kancelarii do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Taką skargę wnosi się za pośrednictwem Kancelarii, która musi w ciągu 15 dni przekazać skargę wraz ze swoją odpowiedzią do WSA w Warszawie. Wtedy WSA ma 30 dni na rozpatrzenie skargi. A przecież wyrok WSA nie jest od razu prawomocny i może zostać zaskarżony do Naczelnego Sądu Administracyjnego. To jeszcze bardziej wydłuży postępowanie.
Widać już więc jak na dłoni, że praktycznie niemożliwe jest, by dzięki sądom administracyjnym ekspertyzy już dzisiaj (czy nawet w ciągu miesiąca) były w ręku wnioskodawcy. Dlatego też za jak najbardziej sensowny uważam apel prof. Balcerowicza do obywateli o wywieranie presji na Kancelarię Prezydenta, by z własnej inicjatywy wykonała ona swój obowiązek i udostępniła ekspertyzy, nie czekając na prawomocne orzeczenie sądu administracyjnego, które jej to nakaże.
Na koniec chciałbym tylko zwrócić uwagę, że co do zasady pani Julia Pitera zgadza się z moją opinią, że słynne już ekspertyzy w sprawie konstytucyjności ustawy o OFE są informacją publiczną.