Blog

O deregulacji dla Onet Biznes
Polecam opublikowany dziś na Onet Biznes artykuł “W Polsce gorzej niż na Białorusi. Kto jest winny?”, w którym można znaleźć kilka moich komentarzy na temat roli państwa w gospodarce, biurokracji i deregulacji:
Krytycznie o decyzji UOKiK w sprawie “mobilnego kartelu”

Wspaniałym przykładem jak szkodliwe potrafi być w praktyce prawo antymonopolowe jest upubliczniona dziś w błysku fleszy decyzja Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nakładająca 113 mln złotych kary na czterech operatorów telekomunikacyjnych - Polkomtel, PTC, PTK Centertel oraz P4. Na ironię zakrawa, że dziś polscy urzędnicy wiedzą lepiej od przedsiębiorców, kiedy powinno się wprowadzać na rynek nowe produkty, tak samo jak urzędnicy amerykańscy jeszcze w latach siedemdziesiątych byli przekonani, że wprowadzanie nowych produktów to marnotrawstwo i celowe ograniczanie konkurencji (np. głośna sprawa producentów płatków śniadaniowych z 1972 r.). Nie twierdzę, że wspomniana decyzja jest niezgodna z dominującą interpretacją prawa i orzecznictwem. Jest ona jedynie niezgodna z promowaniem konkurencji i dobrobytu konsumentów, a to powinno dać nam do myślenia.

Krótka ocena nowej strony Sejmu

Wraz z nową kadencją, Sejm przygotował dla nas nową stronę internetową -dostępną jak zawsze pod adresem www.sejm.gov.pl. Zachęcony inicjatywą interaktywnie.com, które zebrało kilka opinii z branży internetowej na temat nowej strony, postanowiłem dodać kilka słów od strony regularnego użytkownika tego źródła informacji. Mój wniosek jest niestety przygnębiający i sprowadza się do konstatacji, że jest gorzej niż było. Strona Sejmu rzeczywiście wygląda lepiej, ale sposób prezentacji danych na temat działalności legislacyjnej utrudnia lub uniemożliwia dostęp do zestawień, które były dostępne na stronach internetowych poprzednich kadencji Sejmu.

Jak bardzo można ograniczyć wolność zgromadzeń? (Z dedykacją dla Prezydenta)

Jak donosi PAP, w odpowiedzi na niechlubne wydarzenia dnia wczorajszego zarówno Bronisław Komorowski jak i prof. Hanna Gronkiewicz-Waltz publicznie opowiedzieli się za koniecznością nowelizacji reżimu prawa o zgromadzeniach, m.in. w kierunku wprowadzenia odpowiedzialności organizatora zgromadzenia za szkody, zakazu zakrywania twarzy przez uczestników zgromadzenia oraz możliwości powstrzymania organizacji dwóch zgromadzeń w tym samym miejscu.

Nie ma jeszcze żadnych konkretnych propozycji zmian legislacyjnych, ale spodziewać się można, że jak tylko projekt się pojawi, to zostanie on przyjęty w “trybie hazardowym” (określenie Waldemara Pawlaka), co oznacza, że wszelkie uwagi krytyczne zostaną zignorowane w imię “wyższej konieczności”. Dlatego na wszelki wypadek chciałbym przypomnieć kilka zasad dopuszczalnego ograniczania wolności zgromadzeń sformułowanych przez Trybunał Konstytucyjny (wyrok z 18 stycznia 2006 r., sygn. K 21/05).

Prezydent się odwołuje, aktualnych ekspertyz o OFE nie było?

Kancelaria Prezydenta RP zdecydowała się wczoraj, w ostatnim dniu przed upływem terminu, na wniesienie skargi kasacyjnej na dwa niekorzystne dla siebie wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (komunikat PAP) stwierdzające, że opinie prawne o tzw. ustawie o OFE stanowią informację publiczną. Obecnie zapadły już trzy wyroki WSA w Warszawie, z których każdy odrzucał wszystkie argumenty pełnomocników skarżonego organu jako bezpodstawne ((II SAB/Wa 193/11, II SAB/Wa 187/11 oraz II SAB/Wa 277/11). Najwidoczniej prezydenccy urzędnicy uważają się za lepszych prawników niż sześciu sędziów WSA, którzy do tej pory nie znaleźli żadnej sympatii dla ich wywodów. Nie trzeba dodawać, że wspomniani urzędnicy obiektywnych podstaw do takiego dobrego samopoczucia nie mają.

Wyrok w mojej sprawie z Prezydentem RP
Prezydent RP jest zobowiązany do rozpoznania wniosku o udostępnienie opinii prawnych dotyczących zgodności tzw. „ustawy o OFE” z Konstytucją RP – taki wyrok wydał dziś Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w sprawie Mikołaja Barczentewicza, współpracownika Forum Obywatelskiego Rozwoju, przeciwko Prezydentowi RP.
Sir Humphrey o dostępie do informacji

Sir Humphrey Appleby, fikcyjny bohater serialu BBC Yes Minister (a później Yes, Prime Minister) jest symbolem urzędnika przekonanego o wyższości biurokracji nad polityką, demokracją i w zasadzie wszystkim. Nie ma się więc co dziwić, że ma on wiele do powiedzenia na temat dostępu do informacji. Poniżej zamieszczam w oryginale kilka wyśmienitych cytatów (za Wikiquote). Mam dziwne wrażenie, że politycy PO oraz ich administracja skrycie (a czasami nawet jawnie) się pod nimi podpisują.

Komentarz do wypowiedzi D. Tuska w “Dzienniku Gazecie Prawnej”
W dzisiejszym “Dzienniku Gazecie Prawnej” (s. A10) ukazał się mój komentarz “Państwo zamyka dostęp do informacji. I to w tajemnicy”. Polecam lekturę:
Poprawka Rockiego to gwóźdź do trumny ustawy o dostępie
Czas przestać się oszukiwać, ustawa o dostępie do inforacji publicznej nie działa. Nie działa dlatego, że kiedy tylko urzędnikom i politykom zależy na ukrywaniu jakiejś informacji, to nie istnieje żaden sposób, by ich zmusić do jej udostępnienia.
Sejm ograniczył dostęp do informacji publicznej!
Dzisiaj, 16 września o godz. 21:22 Sejm RP głosami Platformy Obywatelskiej oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego przegłosował pierwsze od czasu wprowadzenia ustawy o dostępie do informacji publicznej drastyczne ograniczenie dostępu. Szczególnie skandaliczna jest poprawka zgłoszona “rzutem na taśmę” przez senatora Marka Rockiego z PO (o poprawce pisałem już wcześniej).